Hmm... w sumie racja... nie wiem po co to napisałem - ci co nie kumają i tak nie skumają...

W tym świecie nic nie ma za free, a na pewno nie system przy którym pracuje sporo ludzi

Microsoft ostatnio idzie w kierunku przyzwyczajania klientów do swoich produktów... część z nich do domowego użytku dostajesz za free, aby potem w firmie je kupić... ogólna zasada jest taka, że kiedyś za nie zapłacisz... mówił o tym sam Bill Gates już w 1998 w kontekście piractwa...

Tak, jednak są to usługi wyselekcjonowane, dzięki którym mogą zarobić, bo suma sumarum - nic nie ma za free.

No nie koniecznie usługi... użytkownicy Win7/8.1 dostaną za free Win10... ale jeśli teraz będę chciał przenieść tę aktualizację do firmy to niestety albo muszę mieć wykupione SA, albo kupić upgrade... czyli dwie licencje mam za free... ale za kilkadziesiąt kolejnych zapłacę...

Windows 10 posiada sklep z aplikacjami, z którego Microsoft ma kasę, Windows 7 takiego nie posiada, a Windows 8 to kilka %. Chcą zachęcić do nowego systemu, gdzie jest sklep, cortana etc. przyzwyczaić do swoich usług, by korzystali z nich na innych urządzeniach. Bo nie udostępniają Cortany dla Androida po to bo nagle lubią Android (mimo, że mają z niego hajs) a jedynie po to aby pokazać się na dużą skalę, by wypromować siebie i swoje usługi.

Firmy to inna historia, tamto działa zupełnie na innej płaszyźnie. Nie zagłębiam się w ten wątek.

Headbanger napisał(a):Firmy to inna historia, tamto działa zupełnie na innej płaszyźnie.

Ale właśnie to zaczyna się w domu... a kończy w firmie... znane jest pod nazwą freemium...
Sam Satya mówił o tym na przykładzie OneDrive:

Satya Nadella napisał(a):Weźmy na przykład OneDrive i OneDrive dla Biznesu. To najprostszy przykład. Chcemy, by wszyscy używali OneDrive. Moment, w którym chcesz używać go do biznesu, to moment, w którym my chcemy zarobić. Dlatego nie chcemy żebyś zaczął go używać dopiero, gdy wykupisz licencję biznesową czy subskrypcję. Chcemy, byś mógł zapisywać dowolne dane czy dokumenty w dowolnej chwili. I potem naturalnym dla nas etapem, gdy to monetyzujemy, jest ten gdy Ty zaczynasz używać tej funkcji w komercyjny sposób.

Przy W10 chodzi też o przyzwyczajenie... jak wszyscy będą go mieli w domu... będą też chcieli mieć w firmie...

No tak, jednak dom a firma to dwie płaszczyzny. Jedni mają środki by pozwolić sobie na taką zmianę etc. a drudzy już nie koniecznie.
Przecież nie dadzą Ci produktów za free, gdzie pracuje przy nich kilka tysięcy osób, którym trzeba zapłacić nie małe pieniądze.

Microsoft teraz prowadzi politykę usługową, nie skupia się tylko na Windowsie i nie stawia go na 1 miejscu, ważny jest cały ekosystem, który składa się z większych lub mniejszych mikropłatności.
Coś jeszcze chciałem napisać, ale w sumie zapomniałem co

PS. taki mały offtop, hehe.

Ale pytanie nadal pozostaje bez odpowiedzi: czy używając obecnie W10 IP i chcąc uzyskać darmową licencję na pełny system trzeba będzie powrócić do posiadanej wcześniejszej wersji (7,8)? Bo "aktualizacja" taka bez utraty danych jest raczej niemożliwa, zaś samo przejście z IP na final jest płynne...

No właśnie chodzi o to, że dają... oczywiście nie wszystkie i nie każdemu... ale np. W10 dostaną ci co kupili W7/8.1... a potem będą płakać szefowi w firmie, żeby też kupił... podobno MS dobrze wie ile piratów lata po sieci, ale nie są specjalnie zainteresowani tym żeby to jakoś permanentnie zablokować... a dlaczego... mówił o tym Bill... więc na zakończenie offtopa jego wypowiedź z 1999 jako ciekawostka dotycząca piractwa...

Bill Gates napisał(a):Chociaż w Chinach sprzedaje się ok. 3 miliony komputerów rocznie, to ludzie nie płacą tam za oprogramowanie. Pewnego dnia jednak będą płacić. Tak długo jak kradną programy, chcemy by kradli nasze. W jakiś sposób się uzależnią i wtedy w jakiś sposób wymyślimy jak sprawić, żeby zmonetyzować to w przyszłości.

Myślę, że kluczowe jest tu: "W jakiś sposób się uzależnią..."